Połóg po porodzie. O czym się nie mówi? [ROZMOWA]

Narodziny dziecka to wielka radość dla rodziców. Nareszcie wyczekiwany od wielu miesięcy potomek pojawia się na świecie. Jednak zapominamy, że ta ogromna zmiana wywraca życie do góry nogami. Mamie często trudno zaadaptować się do nowej sytuacji. Potrzebuje na to czasu. I jeszcze ten połóg po porodzie. Na co musi przygotować się przyszła mama? Dlaczego nie powinna bagatelizować tego ważnego okresu po porodzie? Na pytania odpowiedziała położna i edukator ds. laktacji mgr Natalia Mendowska z Bezpłatnej Szkoły Rodzenia Dies Natalis 

Połóg po porodzie. Warto poznać nieznane

Karolina Bielawska, Ann-zdrowie.pl: Kiedyś o połogu się nie mówiło. Był to temat wstydliwy. Nie słyszałam o tym ani od mojej mamy, ani od cioci czy babci. Dopiero kiedy sama zaszłam w ciążę, dowiedziałam się, że po narodzinach dziecka nie wstajemy od razu radosne i pełne werwy. Jak wygląda to teraz? Czy kobiety w ciąży są dobrze przygotowane do połogu?

Natalia Mendowska, Dies Natalis: Przygotowanie do połogu jest tak samo ważne jak przygotowanie się do porodu. Wiele kobiet określa połóg po porodzie jako jeden z najtrudniejszych okresów w ich życiu, dlatego niezmiernie istotnym jest, aby w toku edukacji przedporodowej ciężarne nie bagatelizowały tematów dotyczących połogu.

Co najbardziej może zszokować przyszłą mamę? Na jakie niedogodności powinna się przygotować?

Po porodzie w ciele kobiety zachodzą dynamiczne zmiany – organizm zaczyna wracać do formy sprzed ciąży i jednocześnie adaptuje się do nowej sytuacji i funkcji związanych z opieką nad dzieckiem. Powracanie do formy wiąże się z różnymi dolegliwościami, które mimo, że są fizjologią mogą zaskoczyć młodą mamę. Na pewno dużym zaskoczeniem jest huśtawka nastroju spowodowana zmianami hormonalnymi. W mediach uśmiechnięta młoda mama, w pełnym makijażu, bez cienia zmęczenia opiekuje się nowonarodzonym potomkiem. A rzeczywistość tak nie wygląda. Świeżo upieczonej mamie nieraz trudno jest wejść w nową rolę. Potrzeba na to czasu.

Młode mamy nie zdają sobie sprawy z tego, jak absorbujący potrafi być noworodek, który w pierwszych dniach po porodzie jest prawie że nieodkładalny. Chce być blisko mamy, ma olbrzymią potrzebę bycia przy piersi. Trudności z pogodzeniem się z nową rzeczywistością mogą pogłębić problemy z karmieniem piersią. Chociaż wielu kobietom wydaje się, że intuicja wystarczy do udanego karmienia piersią, nie zawsze jest to łatwe. Młode mamy często nie potrafią prawidłowo przystawić maluszka do piersi, oboje dopiero się tego uczą. W pierwszych dniach po porodzie piersi są obrzmiałe, dają uczucie ciężkości i przepełnienia. Zaskakujące może okazać się również odczuwanie mrowienia podczas nachodzenia  pokarmu. Ponadto po porodzie brodawki bywają tkliwe i mimo, że to fizjologiczna bolesność brodawek nie ułatwia początków karmienia i nie wpływa dobrze na samopoczucie. Inwolucja, czyli obkurczanie macicy też może być niekiedy bolesne i zaskoczyć może swoją intensywnością.

na zdj. Natalia Mendowska, archiwum prywatne

Wiedza pozwoli oswoić się z połogiem

Z jakimi jeszcze wyzwaniami musi zmagać się młoda mama? Na Instagramie influencerki pokazują płaski brzuch dwa tygodnie po porodzie. Jak jest naprawdę? 

Kobiety są zaskoczone tm, że brzuch nie dochodzi do siebie od razu po porodzie. Zwiotczała skóra też nie napawa ich optymizmem. Warto wiedzieć, że zanim macica się obkurczy, minie trochę czasu. Powrót to formy sprzed ciąży jest możliwy, ale  na to również potrzeba czasu.

Macica będzie też oczyszczać się po porodzie, pojawią się odchody połogowe. W pierwszym tygodniu intensywne, obfite, w kolejnych tygodniach już słabsze. Przez to, że miesiączka jest wpisana w życie kobiety, widok odchodów połogowych nie powinien być dla kobiety stresujący. Mogą zaniepokoić je za to hemoroidy, które pojawiają się pod koniec ciąży lub w trakcie porodu na skutek wzmożonego wysiłku. Nie jest to jednak nic wstydliwego. Wystarczy jak najszybciej podjąć odpowiednie kroki, aby je wyleczyć. Najczęściej wystarczy “nasiadówka” z kory dębu, maści lub sztyft krioterapeutyczny.  

Ale przede wszystkim, młode mamy wymagają od siebie zbyt wiele. Chcą za wszelką cenę pokazać i udowodnić sobie, rodzinie, partnerowi, że doskonale ze wszystkim sobie radzą. Zapominają, że okres połogu to czas regeneracji i odpoczynku po trudzie, jakim jest poród.

Baby blues a połóg po porodzie

Ostatnio porusza się kwestię baby bluesa, który statystycznie dotyka aż 80% kobiet po urodzeniu dziecka. Określa się go jako smutek poporodowy. Średnio trwa tak długo jak połóg po porodzie. Jeśli się nasila, może prowadzić do depresji poporodowej. Jak często zdarzało się spotkać mamę, u której rozpoznałaś ten stan?  

Miałam już kilka takich przypadków. Wówczas jeżeli rozmowa ze mną, jako położną, nie była wystarczajacym wsparciem kierowałam taką mamę do psychoterapeuty specjalizującego się w tym zagadnieniu. Z baby bluesem kobiety zmagały się już wcześniej, ale dopiero teraz są świadome tego problemu i nie wstydzą się prosić o pomoc. Jako położna jestem w stanie zauważyć niepokojące symptomy, takie jak: płaczliwość, smutek i przygnębienie, brak radości z opieki nad dzieckiem, wahania nastroju czy brak wiary we własne możliwości i umiejętności rodzicielskie.  

Kluczowym elementem jest tutaj wsparcie, jakie otrzymuje od bliskich. Coraz częściej tatusiowie angażują się w opiekę nad dzieckiem i odciążają mamy w obowiązkach domowych. Nie zawsze jednak ojcowie mogą sobie pozwolić na miesiąc przerwy, np. jeśli prowadzą własną działalność. Wtedy najlepiej poprosić o pomoc rodziców, rodzeństwo lub przyjaciółkę, którzy przywiozą ciepły obiad lub wstawią pranie. Dzięki temu kobiety mogą odpocząć i zregenerować się po porodzie. Stopniowo oswajają się też z nową, trudną rolą.  

Miej zawsze zdrowie w kieszeni z aplikacją Ann Asystent Zdrowia.

Powrót do formy po połogu

Przejdźmy do kolejnej, niemniej ważnej kwestii. W jaki sposób kobieta po porodzie powinna zadbać o higienę?  

Nie powiem nic odkrywczego. Przede wszystkim trzeba  dbać o higienę, jak najczęściej się podmywać, często zmieniać podkłady poporodowe, wietrzyć krocze czyli zapewnić mu dostęp powietrza. W zależności od tego, jak wygląda krocze, czy jest obrzęk czy zasinienie można zastosować zimne okłady. Podmywać należy się letnią wodą  z użyciem delikatnego płynu do higieny imtymnej, a następnie osuszyć krocze jednorazowym ręcznikiem papierowym. Unikać zbyt długiego siedzenia i stania.   

Podręcznikowo połóg po porodzie trwa sześć tygodni. Czy może trwać krócej lub się trochę przedłużyć?  

U niektórych kobiet połóg trwa sześć tygodni, u innych – osiem. Nie ma reguły. Jest to kwestia indywidualna. Wiele zależy także od rodzaju porodu – czy poród odbył się drogą naturalną, czy poprzez cesarskie cięcie. Przy cesarskim cięciu mama nie powinna przez pewien czas dźwigać ciężarów i prowadzić oszczędny tryb życia ze względu na gojącą się ranę, bo wszystko wewnątrz musi się zagoić. Cięcie cesarskie to rozległa  i obciążająca operacja, dlatego taka mama potrzebuje więcej czasu na regenerację. Na pewno nie wróci do formy tak szybko jak mama, która urodziła naturalnie.   

Ćwiczenie po porodzie najpierw muszą być lekkie ,a ich intensywność należy zwiększać stopniowo i ostrożnie. Jeżeli kobieta czuje się dobrze, może bez przeszkód chodzić na spacery lub codziennie wykonywać prostą gimnastykę rąk i kończyn dolnych, ich zginanie, unoszenie, rozciąganie – są to tzw ćwiczenia przeciwzakrzepowe. Warto, aby ćwiczenia po porodzie nie były skierowane na jedną  grupę mięśni np. tylko na brzuch, ale angażowały całe ciało. Powinny być także dostosowane do stanu zdrowia i możliwości kobiety. Po porodzie warto udać się na wizytę do fizjoterapeuty uroginekologicznego. Dzięki temu kobieta będzie miała pewność, czy i jak ćwiczyć.  

Miej zawsze zdrowie w kieszeni z aplikacją Ann Asystent Zdrowia.

Genetyka czy styl życia? Wszystko ma wpływ na połóg!

Jedna mama dochodzi do formy szybciej, druga wolniej. Oprócz rodzaju porodu, jakie jeszcze czynniki mają na to wpływ? 

Zarówno czynniki genetyczne, jak i styl życia. Jeżeli mama była aktywna przed porodem, łatwiej będzie jej wrócić do formy sprzed ciąży niż kobiecie, która takiego stylu życia nie prowadziła. Wiele też zależy od tego, jak przebiegał sam poród. Nasz organizm musiał zmierzyć się z ogromnym wysiłkiem porównywalnym do przebiegnięcia maratonu lub zdobycia Mount Everest. To jest ogromny wyczyn!   

A co z tatusiami? Jak mogą pomóc w okresie połogu?  

Obecnie tatusiowe bardzo angażują się w opiekę nad dzieckiem. Chętnie uczestniczą w zajeciach szkoły rodzenia. Uczą się kąpać, przewijać, pielęgnować, nosić i opiekować się maluszkiem. Podpowiadamy im również w jaki sposób mogą pomóc swoim żonom i partnerkom. A  mogą pomóc na wiele różnych sposobów. Zazwyczaj jednak ojcowie odciążają z podstawowych domowych obowiązków. Kiedy dziecko śpi, dają odpocząć też mamie i np. wstawią pralkę i rozwiesza pranie, niekiedy nawet biorą się za prasowanie lub gotowanie obiadu.  Czasem trzeba zwracać się do nich bardziej bezpośrednio, bo faceci rzadko domyślą się, czego my, kobiety potrzebujemy. Na pewno warto ich pochwalić i docenić ich wkład w opiece nad dzieckiem. Wtedy z pewnością chętniej będą wspierać młodą mamę.  

Autorka: Karolina Bielawska, Ann Asystent Zdrowia 

Natalia Mendowska: położna i edukator ds. laktacji w Bezpłatnej Szkole Rodzenia Dies Natalis. Położna środowiskowo-rodzinna z bogatym doświadczeniem zawodowym (wieloletnia praca w szpitalu na Oddziale Porodowym, Położniczym i Patologii Ciąży a także nabyte doświadczenie w pracy w środowisku). Posiada tytuł magistra położnictwa i specjalizację z pielęgniarstwa położniczego, jest też edukatorem ds. laktacji w szkole rodzenia. Swoją pracę zawodową wykonuje z dużą pasją i zaangażowaniem. Podchodzi do życia z entuzjazmem, cechuje ją charyzma, optymizm oraz duża energia życiowa. Łatwo przyciąga do siebie ludzi, nie ma problemów z komunikowaniem się z innymi, jest zarówno dobrym mówcą jak i słuchaczem, wczuwa się w położenie drugiego człowieka. Zwolenniczka naturalnego karmienia piersią i filozofii bliskiego rodzicielstwa. Prywatnie jest szczęśliwą żoną i matką trójki synów 

Czytaj więcej w Ann Asystent Zdrowia:

na zdj. Natalia Mendowska, archiwum prywatne
0 Komentarzy

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *