Depresja poporodowa? Karmienie piersią może jej zapobiec!

Na świat przychodzi nowy człowiek. Dziecko jest długo oczekiwane i kochane. Rodzice przygotowują się do zmian w życiu. Jednak gdy noworodek się pojawia, nie od razu młodą mamę zalewa fala czułości. Czasem wygląda to zupełnie inaczej. Depresja poporodowa to wciąż temat tabu. Chociaż rocznie dotyka nawet 20% kobiet, jest to stan nieakceptowany społecznie. Czy karmienie piersią może być lekiem? Na pytania odpowiedzieli eksperci: psycholog Marta Melka-Roszczyk oraz położna i edukator ds. laktacji Kinga Kańduła ze szkoły rodzenia Dies Natalis.

Depresja poporodowa to temat tabu. My o nim mówimy

Od 10 do 22 procent kobiet w Polsce, po porodzie cierpi na depresję poporodową – czytamy na stronach Ministerstwa Zdrowia. Jak jednak alarmuje resort, zaledwie co druga zwraca się o pomoc do specjalisty.

Kobiety są pod silną presję społeczną, żeby być dobrymi matkami. Często słyszą, że macierzyństwo to największe szczęście, a ich problemy i wahania nastroju to tylko efekt działania hormonów, a wszystko minie, kiedy „maleństwo” przyjdzie na świat. Kiedy w mediach promowany jest idealny obraz młodej matki, uśmiechniętej i z nieskazitelną figurą tuż po porodzie, trudno się przyznać, że z trudem przeżywasz każdy dzień – podaje Ministerstwo Zdrowia.

Depresja poporodowa może pojawić się w ciągu kilkunastu dni po porodzie, a nawet w drugiej połowie pierwszego roku życia dziecka.

Depresja poporodowa a tzw. baby blues

Czym różni się tzw. baby blues od depresji poporodowej? Kiedy możemy zacząć mówić o depresji? Depresja poporodowa dotyczy mniejszej liczby matek. Natomiast baby blues dotyka od 40 do 80 procent młodych mam. 

Baby blues to inaczej smutek poporodowy. Jest to etap przejściowy, adaptacyjny, który pozwala dostosować się do nowej sytuacji, jakim jest urodzenie dziecka. Może trwać do 6 tygodni po porodzie, czyli przez cały okres połogu. Objawami baby bluesa są: zaburzenie nastroju, drażliwość, płaczliwość, smutek. Matka nie odczuwa przyjemności z obcowania z dzieckiem czy karmienia piersią. Na szczęście mija samoistnie – tłumaczy Marta Melka-Roszczyk, psycholożka.

Zatem czym jest depresja poporodowa? To zaburzenie nastroju, pojawiające się do 6 miesięcy po porodzie. Specjalista dodaje, że może się jednak rozwinąć nawet w ciągu pierwszego roku od urodzenia dziecka jako depresja utajona. 

Depresja poporodowa. Problem z karmieniem może być przyczyną

Depresji poporodowej mogą sprzyjać czynniki biologiczne, społeczno-ekonomiczne i psychologiczne. Jednym z powodów, jak podają badania, mogą być problemy z karmieniem piersią i rezygnacja z niego na rzecz mieszanki mlekozastępczej. 

– Do rozwoju depresji mogą przyczynić się także: problemy z zajściem w ciążę, długotrwały proces zajścia w ciążę, przebieg ciąży, ciąża zagrożona, dużo stresu w ciąży, ciężki i długotrwały, przedłużający się poród, kwestie związane z dzieckiem – choroba dziecka, niska masa urodzeniowa, konieczność dłuższego pobytu w szpitalu – wyjaśnia specjalista. 

Jakie są objawy depresji poporodowej? 

Symptomy depresji poporodowej często pokrywają się z oznakami depresji. Są nimi:

  • przygnębienie,
  • apatia, niechęć do wykonywania podstawowych czynności,
  • poczucie winy i beznadziejności,
  • zaburzenia snu – nadmierna senność lub bezsenność,
  • negatywizm,
  • poczucie bezwartościowości,
  • osłabienie libido i energii życiowej,
  • trudności w opiece nad dzieckiem,
  • przewrażliwienie na punkcie jego zdrowia,
  • lęk i brak odczuwania przyjemności z kontaktu z dzieckiem,
  • obojętność lub wrogość wobec dziecka. 

Karmienie piersią, prolaktyna i oksytocyna

Kinga Kańduła, doradczyni laktacyjna i położna z Dies Natalis tłumaczy, że laktacja zależy od wydzielania dwóch hormonów – prolaktyny i oksytocyny. Poziom prolaktyny zwiększa się, gdy dziecko ssie pierś. Pobudza to gruczoły mleczne do wytwarzania odpowiedniej ilości mleka dla dziecka. Z kolei oksytocyna, nazywana również hormonem miłości, powoduje wypływ pokarmu.   

– Oksytocyna to hormon miłości, budowania więzi i relacji. Ma wpływ na psychikę i ludzkie zachowania, jest magazynowana w tylnym płacie przysadki. Oksytocyna wydziela się podczas miłych doznań i doświadczeń, kiedy widzimy, czujemy, słyszymy, a nawet myślimy o kimś przez nas kochanym. Odruch oksytocynowy widoczny jest u matek karmiących . Nawet poza czasem karmienia, gdy popatrzą na dziecko czy o nim pomyślą, uruchamia się wyrzut oksytocyny i odczucie mrowienia w piersiach. Oksytocyna redukuje stres i działa przeciwlękowo, daje matkom wiarę we własne kompetencje, buduje więź i relacje  z dzieckiem. Matki karmiące zdecydowanie rzadziej cierpią na depresję poporodową. Oksytocyna uwalnia się też podczas kontaktu ciało do ciała między matką a noworodkiem. Powoduje wzrost interakcji dotykowej między matka i dzieckiem. Mama przytulająca i karmiąca dziecko staje się spokojniejsza i rozluźniona. Uruchamia zachowania opiekuńcze względem dziecka – wyjaśnia Kinga Kańduła. 

na zdj. Kinga Kańduła / Dies Natalis Bezpłatna Szkoła Rodzenia

Jak stres wpływa na karmienie piersią?

Stres, zmęczenie i niewyspanie są czynnikami, które prowadzą do osłabienia laktacji. Obniżony nastrój hamuje wydzielanie oksytocyny, zaburza wypływ pokarmu, a także ilość produkowanego pokarmu. Odpowiedzialny za taki stan rzeczy jest kortyzol, hormon stresu. To z kolei może przyczynić się do rezygnacji z karmienia piersią, wyrzutami sumienia, a w konsekwencji baby bluesa lub rozwoju depresji poporodowej. 

Jak wywołać laktację? Specjalista twierdzi, że najlepszą metodą na wzrost i rozbudzenie laktacji jest wczesny kontakt skóra do skóry z dzieckiem zaraz po porodzie, najlepiej w ciągu maksymalnie 6 godzin. Następnym krokiem jest regularne przystawianie dziecka lub systematyczne odciąganie pokarmu laktatorem. Doradczyni podkreśla, że tylko odpowiednio częste i długie stymulowanie brodawki pozwoli uruchomić i wzmocnić laktację.

Sen sprzymierzeńcem laktacji

Pomocnym w rozbudzaniu laktacji będzie odpoczynek matki, sen, odpowiednie nawodnienie, częsty i bliski kontakt z noworodkiem oraz karmienie na żądanie – minimum 8-10 razy na dobę– podkreśla położna. Matki mogą też wspomagać się galatkogogami, czyli substancjami naturalnie wspomagającymi laktację. Trzeba jednak pamiętać, że są to metody pomocnicze. Prawidłowa laktacja to przede wszystkim częsta stymulacja i ssanie piersi przez noworodka. 

Laktację wspomoże zminimalizowanie stresu po porodzie, który może przerodzić się w baby bluesa lub w cięższych przypadkach, depresji poporodowej. Już na etapie ciąży przyszłe mamy mogą wzbogacić swoją wiedzę na temat laktacji, aby uniknąć rozczarowania i ewentualnych błędów. Nie bez znaczenia jest także wybór położnej i spotkania z położną w szkole rodzenia, która w trudnych momentach wesprze matkę. Kinga Kańduła doradza także, aby nie czytać w nadmiarze historii innych matek, a raczej wsłuchać się w swój matczyny instynkt i podążać za potrzebami dziecka. 

Brak wiedzy główną przeszkodą w karmieniu piersią 

Zgodnie z obowiązującymi standardami Opieki Okołoporodowej, w okresie noworodkowym należy zapewnić warunki prawidłowej opieki laktacyjnej u kobiety i noworodka. Istotną rolę w tym okresie odgrywa położna, do której  w 21. tygodniu ciąży powinien skierować pacjentkę lekarz prowadzący ciążę. Niewielki procent ginekologów i położników w odpowiednim czasie kieruje pacjentki do położnej rodzinnej. Stąd też pacjentki trafiają do położnej za późno albo wcale, dlatego też przygotowanie do laktacji i karmienia naturalnego dotyczy niewielkiej grupy kobiet – twierdzi położna. 

Wskazuje, że wyniki badań jednoznacznie potwierdzają, że właściwe przygotowanie kobiet do karmienia piersią  i wsparcie w okresie poporodowym, szczególnie w zakresie technik karmienia i przystawiania do piersi, powoduje, że matki wydłużają czas karmienia piersią.

Wiele kobiet nie korzysta z możliwości, jakie daje opieka położnej, przez brak odpowiedniej wiedzy i opieki. Wcześnie rezygnują z karmienia naturalnego. Głównym powodem przedwczesnego rezygnowania z karmienia piersią  jest brak wystarczającej ilości pokarmu. Gdyby kobiety wiedziały z jakimi trudnościami mogą się spotkać i jakie działania laktacyjne od początku należy podjąć, problem niedoboru pokarmu by nie występował. 

Depresja poporodowa: karmienie lekiem na całe zło?

Okazuje się, że karmienie piersią może wspomóc młodą mamę, jednak nie jest antidotum na depresję. Należy pamiętać, że podstawą leczenia powinna być psychoterapia, a czasami także leki przeciwdepresyjne. Psychoterapia, bez wsparcia farmakologicznego działa w przypadkach lekkim i umiarkowanym stopniu depresji poporodowej. Niestety, w cięższych przypadkach matki muszą poddać się również terapii farmakologicznej.

Żeby zwiększyć świadomość na temat depresji poporodowej Ministerstwo Zdrowia uruchomiło Program w zakresie edukacji i profilaktyki depresji poporodowej. Ma on lepiej przygotować lekarzy i pielęgniarki do udzielania pomocy pacjentkom, dotrzeć z informacją do kobiet, których ten problem może dotyczyć oraz zapewnić pomoc kobietom, które zakwalifikują się do programu.

Kto i gdzie może skorzystać z Programu w zakresie edukacji i profilaktyki depresji poporodowej?

Autorka: Karolina Bielawska, Wirtualny Klub Medyczny Ann

Czytaj więcej w Ann:

Fot. Pixel-Shot / Adobe Free Stock
0 Komentarzy

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *