Edukacja Ann: Samookaleczanie w depresji. Dramatyczny akt wołania o pomoc [AUDIO]

Niezrozumienie, wstyd, wewnętrzna pustka, poczucie winy, bezsilność. Emocje, które towarzyszą osobom dokonującym aktów samouszkodzeń są trudne do opisania, a co dopiero do wyobrażenia. Czasami emocji jest zbyt wiele, a czasami nie ma ich wcale. 23 lutego obchodzimy Światowy Dzień Walki z Depresją – to dobra okazja, aby przybliżyć jeden z najtrudniejszych problemów, z którym zmagają się chorzy. O tym, jak zrozumieć i – przede wszystkim – jak pomóc osobie, która nie radzi sobie z własnymi emocjami, rozmawiamy z lek. Martą Piasecką, psychiatrą z Kliniki Psychologiczno-Psychiatrycznej PsychoMedic.

Nastrój nie musi być wyłącznie obniżony

Aleksandra Mazur, Ann Asystent Zdrowia: Mimo że o depresji wiemy coraz więcej, to wciąż warto o niej mówić. Czym jest depresja i jakie są objawy choroby?

Lek. Marta Piasecka: Depresja jest aktualnie najczęstszym zaburzeniem psychicznym na świecie. Okres pandemii pokazał, jak duży wpływ na nasze zdrowie psychiczne miały różne uwarunkowania związane z depresją i w trakcie pandemii procent depresji wzrósł w zdecydowanym stopniu.

Oczywiście pierwszy objaw, jaki się narzuca, to spadek nastroju. Natomiast nastrój nie musi być wyłącznie obniżony. Może być obojętny, drażliwy, mogą pojawiać się wybuchy złości spowodowane nieradzeniem sobie emocjonalnym z niektórymi czynnikami dekompensacyjnymi. Objawem jest także myślenie depresyjne, czyli pesymistyczna ocena świata, teraźniejszości, przyszłości. Negatywna ocena dotyczy też samego siebie, co skutkuje obniżoną samooceną, poczuciem bezwartościowości, tego, że jest się niepotrzebnym.

Bardzo poważnym objawem są urojenia depresyjne w postaci katastroficznych, nieracjonalnych wizji, nieuzasadnionego poczucia winy, grzeszności, a nawet przeświadczenia o nieistnieniu, zanikaniu, umieraniu w trakcie życia, co nazywamy urojeniami nihilistycznymi. Tu szczególnie należy zachować czujność ze względu na ryzyko suicydalne, czyli samobójcze.

Zaburzona koncentracja objawem depresji

Później mamy również stopniową utratę radości życia, zainteresowań, pojawia się wycofywanie z kontaktów społecznych, zawodowych, nawet do zupełnej izolacji. Objawem jest stopniowa utrata energii, która uniemożliwia wstanie z łóżka, zadbanie o podstawowe potrzeby. W przypadku życia zawodowego zauważalna jest często zaburzona koncentracja uwagi, problemy z pamięcią. U osób starszych bardzo często objawy te są mylone z zaburzeniami funkcji poznawczych w postaci demencji. Prawidłowe rozpoznanie i leczenie może przynieść spektakularny efekt.

W zaburzeniu depresyjnych pojawia się również lęk- zazwyczaj nieokreślony, wolnopłynący. Zaburzenia snu, które mogą mieć dwie formy – skrócenie snu albo zupełna bezsenność – takie typowe wybudzanie się ok. godziny 3 czy 5 nad ranem i niemożność zaśnięcia. Z drugiej strony może pojawić się też nadmierna senność i uciekanie w sen nawet w ciągu dnia. Pojawiają się myśli rezygnacyjne – fantazje, aby przestać istnieć, nie obudzić się. I najpoważniejsze – myśli samobójcze, impulsywne lub z określonym planem.

Czy można określić, jak często osoby z depresją dokonują samouszkodzeń?

Nie ma konkretnych danych epidemiologicznych. Temat wciąż jest dosyć kontrowersyjny, mimo że dużo się o nim mówi i coraz częściej się go zauważa. Wiele osób nie zgłasza się do lekarzy i specjalistów, ukrywa objawy samookaleczania.

W grupie osób, które mają zaburzenia psychiczne i są leczone samookaleczania występują u 7-10 procent. Najczęściej występują w zaburzeniach osobowości, w tym osobowości borderline, czyli chwiejnej emocjonalnie, w zaburzeniach depresyjnych, lękowych, zaburzeniach odżywiania i też w zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych.

Chory nie potrafi zapanować nad swoim zachowaniem

Pacjenci często nie przyznają się do samookaleczeń przed lekarzem czy terapeutą, a są to przecież osoby gotowe im pomóc. Dlaczego tak się dzieje?

Jest to zdecydowanie związane ze wstydem, poczuciem nieradzenia sobie emocjonalnego. Samookaleczenia z reguły mają charakter impulsywny, co jest jednoznaczne z tym, że osoba nie potrafi zapanować nad swoich zachowaniem. To skutkuje poczuciem wstydu i być może poczuciem bycia gorszym, nieracjonalnym, nieprzewidywalnym.

Cały artykuł dostępny w bezpłatnej aplikacji Ann Asystent Zdrowia lub po zalogowaniu na stronę

Nawet w relacji lekarz-pacjent jest to bardzo trudne, aby osoba cierpiąca zaufała i powiedziała, a nawet pokazała ślady po samookaleczeniu. Często nawet przez cały rok, więc również w lecie, chodzi w długich rękawach, ukrywa blizny. A czemu miałaby pokazać te blizny? Może po to, by nad nimi wspólnie zapłakać, pomyśleć, czy chcemy je wspólnie zacząć goić.

Jak niebezpieczne jest samookaleczanie? Czy osoby, które się samookaleczają, mają większe tendencje samobójcze?

Według definicji samouszkodzenie jest to autodestrukcja wymierzona w siebie, ale nie w celach suicydalnych, czyli samobójczych. Natomiast badania, które analizują związek ryzyka samobójczego a samouszkodzeń pokazują, że ten związek oraz ryzyko istnieją. Według badań 1 na 6 osób, która się samookalecza w przeciągu roku, może podjąć próbę samobójczą. W przeciągu 4 lat jest to już jedna osoba na cztery. Oczywiście, zależy to również od kontekstu – jeżeli pojawiają się samookaleczenia w depresji, to myśli samobójcze mogą współistnieć z uwagi na aktualny depresyjny światopogląd.

Łatwiej zrozumieć, że kogoś boli głowa

Jakie emocje doprowadzają do samouszkodzeń? Czy tych emocji jest zbyt dużo, czy – wręcz przeciwnie – nie ma ich wcale?

Może to pójść w dwie przeciwne strony. Jeżeli jest ich za dużo, to pojawia się poczucie wyobcowania, niezrozumienia, pustki, obniżonej samooceny, wykluczenia z życia np. rówieśniczego w przypadku nastolatków, poczucia niespełniania oczekiwań. Wówczas samookaleczenia mogą być wołaniem o pomoc, próbą redukcji negatywnych emocji. Samookaleczanie może być również wyuczonym sposobem na odreagowanie i zredukowanie ogromnego napięcia wewnętrznego.

Natomiast z drugiej strony, kiedy osoba w depresji nie czuje praktycznie nic, to poprzez samouszkodzenie chce siebie sprawdzić, czy jakikolwiek bodziec jest w stanie ją obudzić. Sama etiologia samouszkodzeń wiąże się z traumami, które przeszły osoby doświadczające ich głównie w okresie dzieciństwa. Mogą być to również traumy w życiu dorosłym.

Później są to bardzo indywidualne kwestie reakcji na jakiś bodziec zewnętrzny, na zranienie, na przypomnienie o trudnej sytuacji. Może pojawić się podświadome uruchomienie traumy wskutek jakiegoś skojarzenia. Powodem samouszkodzeń na pewno jest też brak akceptacji i wsparcia, unieważnienie problemu. Nie wejdziemy do głowy drugiej osoby, nawet jeżeli jest nam bardzo bliska. Czasami sama osoba, która dokonuje tych czynów, nie potrafi tego zrozumieć, szczególnie w stanach dysocjacyjnych. Z powodu ogromnego lęku traci się kontakt z rzeczywistością i ten czyn ma być przełamaniem tego stanu.

Myślę, że mózg i nasze emocje są najtrudniejszą częścią do zrozumienia. Łatwiej zrozumieć, że kogoś boli głowa, bo mnie przecież też boli, ale nie mam pojęcia, co siedzi w głowie drugiej osobie.

Nie oceniaj i nie krytykuj

Jak pomóc osobie, która się samookalecza? Jak zareagować, kiedy zauważymy u bliskiej osoby ślady po samouszkodzeniach?

Jeżeli chodzi o osoby bliskie, to nie można udawać, że się tego nie zobaczyło. Warto zapytać, jak można pomóc, co się stało, dociekać przyczyny, ale jednocześnie nie oceniać. Ważne jest namawianie na fachowe wsparcie lekarza czy psychologa. Na pewno nie powinno się oceniać, krytycznie komentować albo wzbudzać poczucia winy. Takie komentarze zdecydowanie pogorszą stan tej osoby i pogłębią poczucie wstydu, a także sprawią, że osoba nie będzie chciała szukać pomocy. Z pozycji osoby bliskiej, która zobaczy świeżą ranę, to można zareagować w sposób paniczny, nieadekwatny, a warto byłoby okazać wsparcie, próbę zrozumienia. Wydaje mi się, że to trudne dla obu stron.

Często samookaleczanie jest ocenianie jako próba zwrócenia na siebie uwagi. Nawet jeśli tak jest – to nie dzieje się to bez powodu, jest to wołanie o pomoc. Myślę, że gdyby temat był jeszcze częściej poruszany i zmieniałoby się nastawienie w społeczeństwie odnośnie samookaleczeń, to tym osobom byłoby łatwiej. Kiedy zaczynamy mówić, że depresja to nie lenistwo ani fanaberia, to idąc dalej tym tropem można by też mówić o samookaleczaniu jako o bardzo dramatycznym akcie rozładowania emocji, wołania o pomoc.

Pamiętam pacjentkę, która miała wiele widocznych samookaleczeń i postanowiła, że będzie to konfrontowała z otoczeniem, nawet w pracy. Najbardziej bolesne było dla niej to, że nikt nie zapytał, co się stało.

Ważna jest więź z psychoterapeutą lub psychologiem

Na czym polega fachowa pomoc osobom, które dokonują aktów samouszkodzeń?

Ważne jest, żeby ta osoba w ogóle trafiła do psychiatry czy psychoterapeuty. Jeżeli sama tego nie zrobi, to dobrze by było, aby ktoś bliski udzielił jej wsparcia i pokierował. Później bardzo ważna jest więź terapeutyczna z psychoterapeutą czy psychologiem. Małymi krokami można z tego wyjść, podejmując psychoterapię, nie rozgrzebując od razu wszystkich traumatycznych sytuacji, dostosowując tempo pracy do gotowości pacjenta. Najbardziej wskazana w przypadku samookaleczeń jest terapia poznawczo-behawioralna.

Kiedy samookaleczanie jest bardziej nawykowe, to łatwiej o tym rozmawiać i szukać innych, zdrowszych sposobów na rozładowanie emocji. Jest to jednak kwestia indywidualna i można o tym rozmawiać w toku psychoterapii, psychoedukacji. Drogą zdrowienia byłoby też przyglądanie się swoim emocjom i wybaczanie sobie, ponieważ dominującym uczuciem osób chorych jest poczucie winy.

Autorka: Aleksandra Mazur, Ann Asystent Zdrowia

Jeśli zauważysz u swojego dziecka ślady po samookaleczaniu, nie zwlekaj i reaguj!

Telefon dla rodziców i profesjonalistów w sprawie bezpieczeństwa dzieci prowadzony przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę: 800 100 100 (czynny od poniedziałku do piątku w godzinach 12:00-15:00. Rozkład dyżurów na stronie internetowej: https://800100100.pl)

Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży prowadzony przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę: 116 111 (czynny całą dobę).

Więcej ciekawych rozmów w Ann:

0 Komentarzy

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *