To czego pragnie każdy rodzic dla swojego dziecka, to szczęście. Właśnie do niego mają prowadzić wspomnienia, które budujemy przez cały okres opieki. Nie zawsze wychodzi jednak tak, jak byśmy tego chcieli, o czym świadczą chociażby nasze własne doświadczenia. Gdzie nie popełnić błędu i jak świadomie budować tożsamość dziecka poprzez to, jakie ślady zostawiamy w jego pamięci, opowiedziała psychoterapeutka dorosłych, dzieci i młodzieży Cecylia Bieganowska.
Wspomnienia z dzieciństwa
Świadomość, że to właśnie wspomnienia budują tożsamość naszych dzieci i de facto to, kim będą one w przyszłości, spędza sen z powiek wielu rodzicom. W końcu każdy – bez względu na to, jak byśmy się nie starali – popełnia błędy.
Cecylia Bieganowska uspokaja, że nie każde wspomnienie z dzieciństwa zostaje w umysłach dzieci.
– Wręcz przeciwni, nasz mózg ma zdolność do tego, by kreować przeszłość w taki sposób, by odbierać ją możliwie najlepiej – wyjaśnia.
Nie każde ze wspomnień zostaje i nie każdy popełniony przez rodzica błąd jest jednoznaczny z zostawieniem dziecku zadry w sercu.
Style przywiązania, czyli budowanie tego, co najważniejsze w przyszłości dziecka
Jak tłumaczy Cecylia Bieganowska, jednym z ważniejszych pojęć, które warto sobie uzmysłowić, jest pojęcie stylu przywiązania. Mówiąc jaśniej, to sposób, w jaki dorosłe dzieci traktują relację, którą zbudowały z rodzicami. I jak odbija się na ich osobowości.
Wśród stylów przywiązania wyróżniamy: bezpieczny, unikowy, ambiwalentny i zdezorganizowany. Jak wyjaśnia Cecylia Bieganowska, tym, który chcielibyśmy zbudować w naszych dzieciach, jest zdecydowanie ten pierwszy.
– To styl, który najprościej opisać można jako ten, który sprowadza się do tego, że gdy dziecko potrzebuje pomocy, to „w zasięgu jego wzroku” jest rodzic, na którego może zawsze liczyć – wskazuje terapeutka.
W przypadku trzech pozostałych mówimy o stylach lękowych. Czyli takich, w których dziecko z jakiegoś powodu nie mogło znaleźć oparcia w rodzicach. W przyszłości więc nie może na nich polegać, ani czuć w nich oparcia. Co gorsza, ma też problem w budowaniu normalnych relacji z innymi ludźmi, w tym partnerami.
Jak nauczyć się budować w dziecku dobre wspomnienia?
Cecylia Bieganowska tłumaczy, że żeby być rodzicem, który zbuduje w dziecku bazę do tego, by było ono silnym i umiejącym radzić sobie w życiu dorosłym, sami powinniśmy zacząć od siebie.
– Przepracowanie własnych problemów jest podstawą do tego, żeby to, co gdzieś tam w nas zalega, nie wychodziło przy okazji problemów, które pojawiają się na różnych etapach wychowywania dziecka – tłumaczy terapeutka.
W jakie narzędzia wyposażyć dziecko, by było szczęśliwym dorosłym?
Wbrew pozorom, rodzice oprócz ciepła i opieki mogą dziecku dać coś więcej. Chodzi o wyposażenie dzieci w szereg kompetencji, co można zrobić różnego rodzaju treningami.
– Mamy całą masę takich treningów w tym treningi samoregulacji, kontroli złości, mindfulness… Najważniejsze to nauczyć dziecko, co mówi jego ciało w stresie, jakie wysyła sygnały i w jaki sposób obserwować monolog wewnętrzny oraz jak to korygować – dodaje Cecylia Bieganowska.
Podczas rozmowy poruszyliśmy także następujące tematy:
- Jak dorośli zapamiętują dzieciństwo?
- Jaką rolę odgrywają wspomnienia z dzieciństwa w dorosłym życiu?
- Nie tylko przemoc może traumatyzować. Co jeszcze?
- Jak zbudować w dziecku bazę do bycia szczęśliwym dorosłym?
- Co powinien zrobić rodzic, żeby w dorosłości dziecka pozostać dla niego autorytetem?
- W jakie narzędzia rodzic może uzbroić dziecko na przyszłość i jak mu je dać?
- Jak nasze dzieciństwo i wspomnienia wpływają na to, jakimi sami jesteśmy rodzicami?
- Czy nasze wspomnienia mogą czynić z nas ostrożniejszych rodziców?
*Serwis / aplikacja Ann dokłada wszelkich starań, aby treści składające się na zawartość serwisu były ścisłe i poprawne. Prezentowana treść jest dostarczana jedynie w celach informacyjnych lub edukacyjnych. W żadnym zakresie nie zastępuje i nie może być utożsamiana z konsultacją czy poradą lekarską.
Znajdź więcej ciekawych rozmów w Ann: