Znają się jeszcze z liceum. Są razem od 11 lat, od pięciu są małżeństwem. Magdalena Zientarska przez kilkanaście lat była dziennikarką, niedawno zachorowała na raka jajnika, wygrała walkę z chorobą. Karierę Macieja Zientarskiego, znanego dziennikarza motoryzacyjnego, przerwał wypadek samochodowy. Doznał urazu wielonarządowego, w tym mózgu. O tym, jak wygląda życie i miłość, gdy w związku pojawiają się choroby Magdalena i Maciej Zientarscy opowiedzieli w Klubie Dyskusyjnym Ann na żywo.
Zobacz całą rozmowę: Choroba i miłość
Ewelina Lis, Ann Asystent Zdrowia: Pamiętacie pierwsze spotkanie po wypadku?
Magda Zientarska: Oczywiście. Maciek mieszkał wtedy z mamą i zaprosił mnie do siebie. Bałam się, bo nie wiedziałam, co zastanę. Czy mnie pamięta? I to był przykry widok. Było mi go szkoda. Po ludzku, po koleżeńsku chciałam mu pomóc.
Maciej Zientarski: I została moją żoną.
Magda: Oj, nie, to nie było tak od razu. Nie uprzedzaj faktów.
Choroba i miłość: Pierwsza randka
Jak zapamiętałeś siebie z tamtego czasu? W jakim byłeś stanie? Pamiętasz cokolwiek?
Maciej: Pamiętam niewiele. Pamiętam rzeczy dawne w miarę dobrze, natomiast wypadku nie pamiętam w ogóle. Tych rzeczy, które były wczoraj, przedwczoraj mogę nie pamiętać, natomiast Magdę na początku pomyliłem z inną koleżanką, ale jak w końcu poukładałem sobie wszystko w głowie dobrze, to już wiedziałem, że to ona.
Z pierwszego spotkania zapamiętałem to, że przyjechała nie ta pani, co miała przyjechać. A potem ja zacząłem przyjeżdżać do niej do pracy.
Magda: To były w ogóle jego pierwsze, samodzielne wyprawy do miasta, przecież przez długi czas nie poruszał się samodzielnie po mieście autobusem.
Maciej: Jak dojeżdżałem Magdy, musiałem się zameldować u mamy: „jestem, nie pomyliłem autobusów, wszystko działa. I tak robiłem.
Dużo wrażliwości
A kiedy pojawiła się miłość?
Na początku na pewno było współczucie i chęć pomocy człowiekowi, który zostawił u mnie dobre wrażenie, jak był młody. Jak zaczęliśmy się spotykać, rozmawiać, jak zaczęłam poznawać jego historie, głębiej w nią wchodzić, to dochodziły kolejne tematy. Wcześniej było wokół niego dużo ludzi, teraz został sam z tak ogromnymi problemami, z którymi nie był w stanie sobie poradzić. I zaczęłam w to wchodzić i zobaczyłam, ile w nim jest wrażliwości.
Maciej: Miło słyszeć.
Magda: Ten wypadek spowodował, że stał się bardziej ludzki. Zdjął maskę tego całego blichtru i zostało tylko to, co jest w sercu na dnie. I to było bardzo wyeksponowane. I ta miłość zaczęła kwitnąć, ale to była miłość dojrzała. To nie było takie „wow”.
Maciej: Zaurouczenie.
Magda: Tak, to powoli, powoli się rodziło. I to była świadoma decyzja. Chociaż nie do końca zdawałam sobie sprawę ze wszystkich problemów przez które przeszliśmy. I nadal przechodzimy […]
Choroba i miłość… do siebie
Trzy lata temu zachorowałaś na raka jajnika. Co zmieniła twoja choroba w Waszym życiu?
Magda: Dzięki niej zaczęłam dostrzegać siebie. Zaczęłam robić więcej dla siebie, bardziej dbać, sprawiać sobie drobne przyjemności, pozwalać sobie na kursy, a to już nie podoba się Maćkowi, bo on nie rozumie, że ja potrzebuję przestrzeni dla siebie. I tu pojawił się bunt, pojawiły się awantury.
Maciek: No nie przesadzałbym z tymi awanturami. Tylko uwagi.
Magda: Teraz to już się wycisza. To nie jest przeciw niemu, tylko dla niego, bo jeżeli ja jestem pusta w środku, to nie mam z czego dać. Muszę tę energię wziąć też dla siebie.
Zobacz całą rozmowę: Choroba i miłość
Rozmawiała Ewelina Lis, Ann Asystent Zdrowia