Według statystyk nietrzymanie moczu po porodzie dotyka od 15 do 30% procent kobiet. Dla wielu z nich jest to wstydliwy problem, dlatego zwlekają z wizytą u fizjoterapeuty uroginekologicznego lub lekarza. Jakie są przyczyny nietrzymania moczu? W jaki sposób wpływa to na komfort życia? Na pytania odpowiedziała mgr Paulina Mróz z gabinetu FizjoTrzyMamy.
Nietrzymanie moczu po porodzie. Powody dyskomfortu
Karolina Bielawska, Ann-zdrowie.pl: Kiedy myślimy o nietrzymaniu moczu, na myśl od razu przychodzą starsze osoby. Jednak okazuje się, że problem dotyka również kobiet po porodzie. Jakie są główne przyczyny dolegliwości?
Paulina Mróz, FizjoTrzyMamy: Sama ciąża obciąża mięśnie dna miednicy. Podtrzymują one narządy rodne, trzewia oraz wody płodowe, które są dodatkowym ciężarem. Hormon relaksyna, produkowany w większej ilości u kobiety w ciąży, powoduje rozciągnięcie mięśni i więzadeł w całym ciele. W ciąży zmienia się także środek ciężkości tułowia. Powiększa się m.in lordoza lędźwiowa, co skutkuje większym obciążeniem całej miednicy.
Czy dyskomfort może pojawić się już wcześniej?
Tak. W mojej praktyce kluczowy jest wywiad z pacjentką po porodzie. Pytania dotyczą także okresu sprzed ciąży. Problem z mięśniami dna miednicy to nie tylko nietrzymanie moczu, które może być wysiłkowe, naglące czy spowodowane przepełnieniem pęcherza. Zdarza się również obniżenie narządów rodnych czy bolesne współżycie. Na szczęście coraz częściej mówi się o tych problemach. Z moich obserwacji wynika, że średnio co druga kobieta zaczyna terapię dna miednicy. Dzięki temu komfort życia ulega znacznej poprawie.
Poród to obciążenie dla organizmu
Czy rodzaj porodu ma znaczenie?
Poród nie odgrywa tutaj zbyt dużej roli. Już sama ciąża i czas przed ciążą przyczyniają się do rozwoju dolegliwości. Pacjentki po porodach siłami natury, porodach zabiegowych (kleszcze/vacuum) mają w większości przypadków nacięte krocza. Narusza to mięśnie dna miednicy. Wówczas konieczna jest praca z blizną. Zarówno przedłużający się, jak i bardzo szybki poród jest dodatkowym obciążeniem dla krocza. Jednak jest to bardzo indywidualna kwestia. Najlepiej już w ciąży przygotować krocze do porodu, a po porodzie skorzystać z wizyty u fizjoterapeuty uroginekologicznego.
Na czym polega leczenie po cesarskim cięciu?
Ze względu na dolegliwości pojawiające się już w ciąży (lub przed) m.in nietrzymania moczu czy bolesnego współżycia kobiety po cięciu cesarskim korzystają z terapii dna miednicy. Przeciwdziała to zrostom i napięciom w obrębie miednicy. Nieodzownym elementem badania jest sprawdzenie rozejścia mięśnia prostego brzucha niezależnie od sposobu urodzenia dziecka. Dlaczego to tak istotne? Wpływa to na tłocznie brzucha. To z kolei skutkuje przeciążeniem dna miednicy.
Nietrzymanie moczu po porodzie. Profilaktyka kluczem do sukcesu
Lepiej zapobiegać niż leczyć. Profilaktyka odgrywa kluczową rolę. Czy da się zapobiec nietrzymaniu moczu? W jaki sposób?
Polecam już na etapie przygotowania się do ciąży pojawić się u fizjoterapeuty uroginekologicznego. Wywiad i badanie manualne pokaże jakość mięśni dna miednicy i możliwe predyspozycje do ich obciążania. Jakie korzyści płyną z wizyty? Zwiększy to świadomość kobiety, nauczy prawidłowej profilaktyki w ciągu dnia. Poprawi także nawyki toaletowe.
Może się okazać, że z pozoru niezwiązane ze sobą dolegliwości, np. napięta szczęka czy bruksizm (zaciskanie i zgrzytanie zębami, przyp: redakcja) wpływają na napięcie dna miednicy. Nie zaleca się wykonywania ćwiczeń mięśni przez każdą kobietę. W przypadku ich nadmiernego napięcia, możemy sobie tylko zaszkodzić. Zbyt duże napięcie wcale nie jest równoznaczne z mocnymi mięśniami. Wręcz przeciwnie! Dlatego warto przyjrzeć się dokładnie swojej miednicy.
Na czym polega leczenie dolegliwości?
Jak leczyć nietrzymanie moczu? Czy ćwiczenia wystarczą? W jakich przypadkach konieczny jest lekarz?
Polecam udać się do fizjoterapeuty uroginekologicznego jeszcze w połogu. Po połogu konieczna jest wizyta kontrolna u ginekologa. Fizjoterapeuta uroginekologiczny jest również w stanie ocenić poziom obniżenia narządów rodnych, wykorzystując miernik. Niestety, nie każdy lekarz ginekolog zwróci na to uwagę. Warto skorzystać z usług lekarza uroginekologa, który szerzej spojrzy na więzadła, cewkę moczową, ściany pochwy. Określi problem, ale i przyczynę. Leczenie opiera się na terapii manualnej, indywidualnie dobranych ćwiczeniach, profilaktyce domowej. Zdarza się też, że konieczna jest elektroterapia i biofeedback.
Szybka reakcja zmniejsza dyskomfort
Odczuwamy dyskomfort przez wiele miesięcy, ale zwlekamy z wizytą u fizjoterapeuty. Czym grozi bagatelizowanie problemu?
Odczucie dyskomfortu w dłuższej perspektywie znacznie zmniejsza komfort życia. Kobiety boją się wrócić do pracy czy bawić się z dzieckiem, tańczyć i podskakiwać. A to wszystko w obawie przed nietrzymaniem moczu. Nie mogą normalnie funkcjonować. Ich satysfakcja seksualna zmniejsza się lub kojarzy się z bólem, bo mięśnie nie działają prawidłowo. Ignorowanie problemu nie sprawi, że organizm naprawi się sam. Upływające lata, hormony (menopauza), kolejne ciąże i nieprawidłowa profilaktyka będą dodatkowo obciążać dno miednicy i zrywać więzadła podtrzymujące. Wówczas terapia jest bardzo czasochłonna. W skrajnych przypadkach jedynym wyjściem jest operacja, która nie zawsze przyniesie pożądany efekt.
Autorka: Karolina Bielawska
Paulina Mróz – mgr fizjoterapii, fizjoterapeutka uroginekologiczna, absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Posiada wieloletnie doświadczenie w zakresie fizjoterapii uroginekologicznej oraz kosmetycznej. Specjalizacją, a zarazem pasją jest tematyka dotycząca kobiet w ciąży, rewitalizacji poporodowej, a także wspomaganie płodności. Posiada liczne kursy w zakresie fizjoterapii w ginekologii i położnictwie, wykorzystujące techniki osteopatyczne, co potwierdzają certyfikaty. Posiada wieloletnie doświadczenie w masażach leczniczych/ terapii bólu z elementami osteopatii u kobiet w ciąży, masażach wspomagających odchudzanie oraz plastrowaniu kinesiotaping. Prowadzi terapię z zakresu fizjoterapii mięśni dna miednicy, kompleksowej terapii dla kobiety w połogu oraz specjalistyczną terapię w rozejściu mięśnia prostego brzucha. Szkoli również z zakresu nauki masażu dla par w ciąży dotyczący masażu porodowego wraz z prądami Tens jako niefarmakologiczny sposób łagodzenia bólu porodowego.