Przez lata cierpiała. Świąd i ból towarzyszyły jej każdego dnia. Lekarze, u których szukała pomocy – patrzyli z obrzydzeniem, uważali za brudaskę i leczyli grzybicę. Sześć lat trwało leczenie, które zamiast poprawy przyniosło coś gorszego. Nowotwór. I to taki, o którym w tamtym czasie nie było prawie żadnych informacji. Rak sromu. Beata Izabela Pilarek opowiada o tym, co działo się z jej ciałem zanim poznała diagnozę i dlaczego dziś krzyczy na wszystkie strony świata – „Kobiety badajcie srom”.
Srom to część intymna, ale nie wstydliwa
Agnieszka Kryszpin, Ann Asystent Zdrowia: Pięknie Pani dziś wygląda, tak kobieco. Zawsze tak było, czuła się pani kobieco zawsze?
Beata Izabela Pilarek: Zawsze się tak czułam, zawsze starałam się wyglądać dobrze. Mimo tych opinii lekarzy, że coś z moją higieną jest nie tak. No, ale to już jest ich pogląd i ich błędy. Za które co prawda ja dzisiaj jeszcze płacę i płacić będę do końca swoich dni. Co nie znaczy, że jestem mniej kobieca z powodu choroby.
Pamięta Pani od czego to się wszystko zaczęło? Jakie były pierwsze oznaki choroby? Bo nie od razu zdiagnozowany został rak sromu.
Tak. Zaczęło od swędzenia pieczenia. Później doszedł do tego brzydki zapach i pewne zmiany ropne, które się zaczęły pojawiać na moim sromie. Cały czas byłam diagnozowana jako grzybica. Nawet sugerowano mi, że mój partner może mnie zdradzać i on przynosi coś do domu. Problem polegał na tym, że ja byłam wtedy sama. Więc żaden partner niczego nie mógł mi do domu przynieść. Ale też takie sugestie słyszałam.
Znalazłam lekarzy, którzy wiedzieli czym jest moja choroba sromu
I cały czas byłam właśnie leczona na grzybice. Po sześciu latach, kiedy były bardzo duże zmiany ropne na moim ciele na częściach intymnych trafiłam do szpitala. Tam już rozpoczęła się moja przygoda z lekarzami, którzy wiedzieli, co ze mną jest i co ze mną robić.
Przez 6 lat nie pamiętam, żebym przespała całą noc
Co było najtrudniejsze do zniesienia? Ten ból, świąd czy to poczucie niezrozumienia?
Wszystko naraz. Taki koktajl. Ten świąt najbardziej dokuczał w nocy. Potrafił wybudzić. Przez 6 lat nie pamiętam, żebym przespała całą noc. I ból. Bólu się nie da porównać do niczego. Ten ból jest potworny, ale nie tylko ten fizyczny, ale też i ten psychiczny, dlatego że to „tam na dole” boli. Jak powiedzieć, jak w pracy dać do zrozumienia, że na przykład nie mogę usiąść, bo mnie boli. A dlaczego nie mogę usiąść, bo to ta część ciała.
Te dziesięć czy dwanaście lat temu jeszcze było trudno nam rozmawiać o tych częściach ciała „tam na dole”. Bo najczęściej panie w ten sposób nazywają swój srom – tam na dole.