Magnetyczna stymulacja (TMS) pomocna w leczeniu depresji czy Parkinsona

Zaburzenia pamięci, schizofrenię, depresję. Między innymi te zaburzenia można leczyć metodą TMS (transcranial magnetic stimulation), inaczej mówiąc przezczaszkową stymulacją magnetyczną. To innowacyjna metoda, która może pomóc wielu osobom. Jaką daje nadzieję pacjentom? Kiedy jest sotosowana i jakie niesie efekty? O innowacyjnej metodzie TMS mówi psycholog Adrianna Senczyszyn z Katedry Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.  

TMS – na czym polega?

Czym jest metoda TMS, czyli przezczaszkowa stymulacja magnetyczna. 

Adrianna Senczyszyn, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu: Metoda polega na oddziaływaniu na neurony silnym polem magnetycznym, które jest generowane przez przyłożenie do głowy cewkę. Przypomina ona trochę ogromną suszarkę. Wiemy, że jeżeli będziemy oddziaływać impulsami o niskiej częstotliwości, to neurony za bardzo pobudzone musimy wyhamować, a zbyt mało pobudzone – stymulować do działania.  

TMS jest metodą innowacyjną. Może pomóc wielu osobom, bo obecnie nie mamy wielu form terapii poprawiających pamięć i funkcje poznawcze uszkodzonego mózgu.

Przyczyną powstawania zaburzeń poznawczych są najczęściej uszkodzenia układu nerwowego, czyli tzw. neurodegeneracje układu nerwowego albo zmiany naczyniowe. Badania pokazują, że głównym powodem otępienia jest choroba Alzheimera. Odpowiada ona za ok. 50-70%. Deficyty poznawcze mogą też wynikać z urazów głowy, np. wskutek wypadków komunikacyjnych, ale najczęściej trafiają do nas osoby, u których rozpoczął się lub dopiero rozpoczyna się proces neurodegeneracyjny.  

Pobierz bezpłatną aplikację Ann Asystent Zdrowia i zadbaj o swoje zdrowie już dziś!

TMS alternatywą dla leków?

W takim razie jak wyleczyć takie problemy? Jakie mamy obecnie metody, bo nie ma ich zbyt wiele? 

Są to leki służące hamowaniu procesu neurodegeneracyjnego. Metody farmakologiczne są ograniczone, dlatego szukamy innych rozwiązań. Jednym z nich jest właśnie TMS, czyli przezczaszkowa stymulacja mózgu.  

Choroba Parkinsona, Alzheimera, depresja. Czy w TMS tkwi nadzieja?

Głęboka stymulacja mózgu jest zabiegiem chirurgicznym, w którym implementuje się urządzenie potocznie nazywane rozrusznikiem mózgu. Wysyła ono impulsy elektryczne do określonej części mózgu. Metodę tę stosujemy w chorobie Parkinsona. Daje to spektakularne efekty, zwłaszcza w zakresie drżeń samoistnych, więc badania idą w tym kierunku. W Katedrze Psychiatrii DBS stosowany jest w zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych, a więc w innym obszarze niż zaburzenia poznawcze. Natomiast w chorobie Alzheimera TMS jest badany na świecie – jest to nowy kierunek.  

W Katedrze Psychiatrii skupiliśmy się na fazie, która poprzedza otępienie. Fachowo nazywa się MCD (Minor Cognitive Disorder), czyli łagodne zaburzenia poznawcze. Jest to moment, kiedy ludzie obserwują u siebie, że nie funkcjonują tak dobrze, jak kilka lat temu. Częściej czegoś zapominają, brakuje im słów. To są najczęściej zgłaszane problemy i dysfunkcje. Nie zaburzają jeszcze ich codziennego funkcjonowania, ci ludzie są w pełni sprawni, ale widzą, że coś się dzieje. To właśnie do nich jest adresowany TMS. Najpierw jednak należy wykonać testy. 

Jakie efekty daje TMS? Poprawę funkcji poznawczych

Jakie testy przechodzą pacjenci? Sprawdzana jest pamięć werbalna (słowna), przestrzenna czy naukowa? 

Staramy się zbadać wszystkie funkcje poznawcze na podstawowym poziomie. Jest to pamięć bezpośrednia, odroczona, wzrokowa, a także przestrzenna. Dodatkowo skupiamy się na pamięci operacyjnej i funkcjach wykonawczych. Polegają one na umiejętności planowania działań, przełączania się pomiędzy nimi, ale również hamowania rozpoczętej już aktywności. Sprawdzamy też funkcje językowe poprzez dokładny trening, aby móc ocenić, co się zmienia dzięki TMSowi.  

Wizja podpinania elektrody do naszego mózgu może wywoływać różne obawy Czy takie badanie boli? 

Obecnie metodę wykonujemy w znieczuleniu ogólnym i po podaniu środka, który zwiotcza mięśnie. Dzięki temu napady drgawkowe są bardzo delikatne. Obraz w filmach jest rzeczywiście przerażający, a często ta metoda ratuje życie pacjenta zmagającego się z ciężkim epizodem depresyjnym, odmawiają posiłków, nie wstają z łóżka, u których ryzyko wystąpienia samobójstwa jest bardzo wysokie i którzy nie odpowiadają na leczenie przeciwdepresyjne.  

Również u kobiet w ciąży, u których obserwujemy zaburzenia psychotyczne lub ciężką depresję elektrowstrząsy są jedynym narzędziem, które możemy zastosować. Niejednokrotnie terapia przynosi spektakularne efekty, więc elektrowstrząsy to zła sława, na którą nie zasługują.  

Natomiast DBS jest metodą chirurgiczną. Tutaj wszczepiamy implant tzw. rozrusznik mózgu w określonym obszarze mózgu po to, aby wysyłać impulsy elektryczne i w odpowiedni sposób go stymulować.  

TMS: czy ma skutki uboczne?

Metoda DBS to metoda inwazyjna i tego właśnie pacjenci boją się najbardziej. 

Tak, jest to operacja i tego pacjenci się obawiają. Natomiast metoda TMS jest mniej ryzykowny, bo występują drobne skutki uboczne. Dotyczy to ok. 30-40 % pacjentów, którzy obserwują u siebie mrowienia, łagodny ból głowy czy lekkie napięcie mięśni, budzące dyskomfort. Mogą się one pojawić zwłaszcza w przypadku pierwszych sesji stymulacji, ale ustępują po kilku godzinach. 

Przede wszystkim mamy dużo badań na temat skuteczności tej metody. Na konferencjach naukowych całe panele poświęcono wykorzystaniu TMSu w różnych zaburzeniach psychicznych. Jest to temat dyskutowany, badany i to, a nowością jest powstawanie nowych protokołów. W naszej Katedrze wykorzystujemy RTMS, czyli powtarzalne impulsy o tej samej częstotliwości oraz Theta- TBS (Theta Burst Stimulation), czyli serię impulsów o dużej częstotliwości i stosunkowo małej amplitudzie.  

Ponadto, testujemy też przyspieszony TMS. Jest to sesja czterech stymulacji w ciągu jednego dnia, dzięki której możemy sprawdzić, czy przynosi szybszy efekt.  

Badamy również za pomocą Priming-TMS, gdzie wykorzystuje się wysoką częstotliwość, a potem coraz niższą. Nasza Katedra jest wyposażona w coraz nowsze cewki, które mają umożliwiać stymulację większych obszarów jednocześnie. Bardzo dużo się zmienia pod kątem metodologii. Możemy również powtarzać badania po innych ośrodkach, czyli możemy nawzajem się sprawdzać, czy te efekty są podobne. 

TMS nie tylko na depresję i nerwicę

Metodę TMS wykorzystuje się najczęściej do leczenia zupełnie innych schorzeń niż problemy z pamięcią – depresja, nerwica natręctw, schizofrenia, stres pourazowy.  

To prawda. Badania nad pamięcią są stosunkowo nowe, ale pokazują nam, że u osób ze zmniejszoną zdolnością koncentracji uwagi tzw. pamięci roboczej czy mniejszej elastyczności poznawczej. Mają trudności w planowaniu czynności i deficyty, jeśli chodzi o myślenie abstrakcyjne. Aktywność grzbietowo-bocznej kory przedczołowej jest osłabiona. Mamy nadzieję, że ta metoda poprawi funkcjonowanie tego obszaru, zwłaszcza jeśli chodzi o przyswajanie nowych informacji, a także planowanie i wykonywanie codziennych czynności.  

Jeśli chodzi o otępienie, bo najczęściej takie informacje znajdujemy, to jest to aż 46 mln osób na świecie. W Polsce – około pół miliona.

Te liczby dotyczą problemów z pamięcią? 

Tak, ale już na etapie otępienia. Wyobraźmy sobie oś czasu, na której po lewej stronie umieściliśmy normę poznawczą. To jest moment, kiedy człowiek funkcjonuje bez większych zmian. Następnie mamy wspomniane łagodne zaburzenia poznawcze, czyli chwilę, kiedy człowiek widzi, że jest samodzielny, ale zauważa, że nie radzi sobie tak dobrze, jak wcześniej. Dopiero później przychodzi ostatnia faza otępienia, która może być w stopniu lekkim, umiarkowanym lub głębokim. Wówczas osoba wymaga opieki ze strony rodziny lub placówki.  

TMS pomocne w walce z depresją?

Jakie części mózgu trzeba pobudzić, aby zniwelować lub zmniejszyć natężenie myśli samobójczych?

Jeśli chodzi o myśli samobójcze, to jest to jeden objawów np. depresji i tutaj kluczową rolę odgrywa grzbietowo-boczna kora przedczołowa i właśnie ten obszar jest stymulowany. Natomiast w schizofrenii, jeżeli mamy do czynienia z objawami pozytywnymi w postaci omamów, najczęściej słuchowych, to stymulujemy obszar skroniowo-ciemieniowy lub górny zakres skroniowy.

W przypadku objawów negatywnych – wycofania społecznego, zaniedbywania higieny, braku motywacji do podejmowania codziennych działań, to pobudzamy grzbietowo-boczną korę przedczołową.  

Serwis / aplikacja Ann dokłada wszelkich starań, aby treści składające się na zawartość serwisu były ścisłe i poprawne. Prezentowana treść jest dostarczana jedynie w celach informacyjnych lub edukacyjnych. W żadnym zakresie nie zastępuje i nie może być utożsamiana z konsultacją czy poradą lekarską.

Czytaj więcej w Ann:

0 Komentarzy

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *