Kiła lub inaczej syfilis to niebezpieczna choroba weneryczna przenoszona drogą płciową. Wydawać się może, że syfilis został już w przeszłości, a jednak statystyki pokazują, że od początku XXI wieku widoczny jest stały wzrost liczby zachorowań. O tym, czym jest kiła, jak się przed nią chronić i co należy zrobić w przypadku wystąpienia objawów choroby mówi dr n. med. Dorota Nowicka, specjalista dermatolog – wenerolog z Kliniki Dermatologii i Wenerologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz właścicielka Kliniki DerWena.
Kiła nie zawsze jest przenoszona drogą płciową!
Svitlana Slyvchenko, Ann Asystent Zdrowia: Czym właściwie jest kiła? I jakie są jej przyczyny?
Dr n. med. Dorota Nowicka, specjalista dermatolog – wenerolog: Kiła to choroba bakteryjna wywołana przez bakterię – krętek blady. Kiła jest przenoszona drogą płciową, chociaż możliwe jest też zakażenie poprzez kontakt z krwią. Dotyczy to jednak zwykle pracowników służby zdrowia. Możliwe jest również przeniesienie tej choroby z chorej mamy na dziecko w czasie porodu. Syfilis to jedna z najczęstszych chorób przenoszonych drogą płciową. Będzie on nam towarzyszyć, dopóki istnieje ludzkość.
Pierwsze objawy kiły często są lekceważone
Kiła czasem jest nazywana „wielkim naśladowcą”, a wszystko przez to, że jej symptomy są podobne do wielu różnych chorób. Kiedy możemy zaobserwować pierwsze objawy kiły?
Kiedy bakterie wnikają do naszego organizmu, to przez pierwsze 2-3 tygodnie zmiany w organizmie są niewidoczne. Często pierwsze stadia choroby bywają lekceważone lub w ogóle niezauważone. Symptomy kiły mogą być mylone z objawami wielu różnych chorób.
Pierwszym objawem jest owrzodzenie tzw. objaw pierwotny, które pojawia się w miejscu, gdzie te bakterie weszły do naszego organizmu. W zależności od rodzaju kontaktu seksualnego ranka może się pojawić w okolicach narządów płciowych, ust, w jamie ustnej, a także w okolicy odbytu i w odbytnicy. Owrzodzenie może pojawiać się w miejscu widocznym, ale także mało widocznym, np. na szyjce macicy u kobiet. Warto też zaznaczyć, że objaw pierwotny pojawia się zwykle po miesiącu od zakaźnego kontaktu.
Natura tej choroby jest taka, że objawy pojawiają się i po jakimś okresie powracają, a mimo to pacjent ciągle jest chory. Często się zdarza, że po tym, jak owrzodzenie się wygoi, w okolicach miejsca jego występowania, zauważamy powiększone węzły chłonne. Jest to podpowiedź dla nas, że jednak w organizmie dzieje się coś niepokojącego.
Drugi etap kiły wczesnej rozpoczyna się po 9-15 tygodniach od zakażenia. Wtedy to na skórze i błonach śluzowych pojawia się nieswędząca wysypka pod postacią plamek, rzadziej grudek.
Kiła objawia się również poprzez łysienie
Czym jest łysienie kiłowe? Jak często występuje?
Łysienie kiłowe jest jednym z objawów choroby, chociaż tak naprawdę nie występuje ono często. Łysienie może być również przeoczone. Lekarz, kiedy zobaczy u pacjenta typową wysypkę, zbierze wywiad, to już zwykle nie doszukuje się dodatkowych objawów. Ale np. fryzjerzy, jeśli wiedzą coś o tej chorobie, to czasami mogą podpowiedzieć klientowi, żeby zgłosił się na badania.
Łysienie kiłowe jest dosyć charakterystyczne. W starych podręcznikach z dermatologii i wenerologii mówi się o tym, że przypomina ono futro wygryzione przez mole. I rzeczywiście tak jest! Bo to nie są takie bardzo odgraniczone łyse placki, jak to widzimy w łysieniu plackowatym, lecz drobne, rozsiane ogniska przerzedzonych włosów.
Jak możemy zdiagnozować kiłę? Należy wykonać badanie krwi?
Badanie krwi to jest właściwie podstawa, taki złoty standard. Kiedyś było wykonywane badanie WR, czyli badania odczynu Wassermanna. Nazwa pochodzi od nazwiska niemieskiego profesora, który pierwszy opracował skuteczne badanie w kierunku kiły. Ale to już historia. Od kilkudziesięciu lat badanie odczynu WR w tej formie nie jest wykonywane. Ciągle jednak to hasło „badanie WR” pokutuje i wśród ludzi, i niestety również wśród lekarzy.
W tej chwili mamy szereg testów, które możemy przeprowadzić z próbki krwi. Istnieją m.in. testy przesiewowe, które są czułe, ale nie do końca nam ostatecznie odpowiadają na pytanie, czy jest to na pewno kiła oraz czy jest ona aktualna, czy może już przebyta. Jeśli wynik testu przesiewowego okaże się dodatni, należy wykonać dokładniejsze badania – testy krętkowe. Nawet po wyleczeniu kiły niektóre odczyny kiłowe mogą dawać wyniki dodatnie i nie nadają się do monitorowania przebiegu terapii.
Kiła i stara dobra penicylina
Jakie są metody leczenia kiły? Czy z kiły można się wyleczyć?
Tak, kiłę można wyleczyć. Krętek blady jest wrażliwy na penicylinę, czyli pierwszy antybiotyk. Penicylina jest lekiem z wyboru w kile układu nerwowego, kile wrodzonej i kile ciężarnych. Przy kile wczesnej wystarczy jednorazowy zastrzyk, więc jest to bardzo wygodne leczenie. Jeżeli u pacjenta diagnozujemy kiłę, to od razu możemy podać na miejscu ten zastrzyk. Jeżeli z jakiegoś powodu nie można podać zastrzyku, są też inne postacie doustnych leków. Nie istnieją domowe sposoby leczenia kiły.
Należy pamiętać o badaniach kontrolnych po leczeniu. Podczas badań badamy nie obecność bakterii, lecz przeciwciał, które nasz tworzy w reakcji na infekcje. Stąd też warto zaznaczyć, że wynik ujemny nie wyklucza infekcji, bo jeżeli do zakażenia doszło niedawno, to nasz organizm może jeszcze nie wytworzyć przeciwciał i wynik będzie fałszywie ujemny. Okienko serologiczne, czyli fałszywie ujemny wynik, występuje średnio do 2-4 tygodnia po zakażeniu.
Jeżeli zaś po leczeniu te odczyny nadal utrzymują się dodatnie, to z kolei wcale nie znaczy, że człowiek jest dalej chory. Liczba przeciwciał zmniejsza się stopniowo, dlatego bardzo ważne jest po wyleczeniu zgłosić się jeszcze kilka razy na badania. Warto też wiedzieć, że kiła w niektórych badaniach pozostawia ślad na zawsze. To nie znaczy, że ktoś jest ciągle chory. Jest to troszeczkę jak po operacji wyrostka – wyrostka już nie ma, a blizna pozostaje.
Niestety też, mimo przebytej kiły, pacjent nie uzyska odporność i może zarazić się nią ponownie już po wyleczeniu.
Należy pamiętać o prawie wielkich liczb
Doradzi Pani naszym czytelnikom, jak uniknąć zachorowań na kiłę?
Nie będę tutaj radzić unikania kontaktów seksualnych, chociaż to jest oczywiście najskuteczniejsza metoda. Należy pamiętać o prawie wielkich liczb. Jeżeli mamy dużo kontaktów seksualnych z dużą liczbą osób, no to szansa, że trafimy na partnera czy partnerkę z kiłą, oczywiście jest większa. Musimy też mieć na uwadze, że liczba osób zarażonych jest znacznie większa, niż to możemy przeczytać w statystykach.
W praktyce najlepszym zabezpieczeniem, chociaż nie stuprocentowym, jest prezerwatywa. Musi ona być stosowana nie przy kontaktach waginalnych czy analnych, ale niestety też przy kontaktach oralnych, bo one też mogą być zakaźne.
Życzę zdrowia i szczęśliwych kontaktów seksualnych. Niech wszystko się bezpiecznie i zdrowo układa!
Dr n.med. Dorota Nowicka – specjalista dermatolog – wenerolog z Kliniki Dermatologii i Wenerologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, właścicielka Kliniki DerWena oraz członek zarządu OW Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego i European Society of Dermatology. Bierze aktywny udział w zjazdach i kongresach dermatologicznych, prowadzi wykłady i szkolenia z zakresu dermatologii i wenerologii dla studentów medycyny, specjalizantów i lekarzy dermatologów. Zajmuje się diagnostyką i leczeniem chorób skóry, przeprowadza drobne zabiegi dermatochirurgiczne oraz jest doświadczonym praktykiem zajmującym się leczeniem chorób przenoszonych drogą płciową oraz chorób skóry w okolicach anogenitalnych. Wykonuje także zabiegi z zakresu medycyny estetycznej.
Autor: Svitlana Slyvchenko, Ann Asystent Zdrowia