Bieganie do pracy w korporacji. O co zadbać? [ROZMOWA]

Duże miasto, korki i praca w korporacji, która wykańcza psychicznie. Coraz więcej osób działa w myśl zasady: „trzeba się zmęczyć fizycznie, żeby odpocząć psychicznie.” Doskonale wie o tym Jędrzej Zakrzewski, który łączy rolę pracownika korporacji, męża i ojca, odpoczywając poprzez bieganie do pracy. Jakie emocje towarzyszą imprezom biegowym? Dlaczego zdecydował się na tę aktywność fizyczną? 

Bieganie do pracy. W zdrowym ciele zdrowy duch

  • Wieczorne bieganie daje więcej czasu na regenerację. 
  • Emocje, które towarzyszą zawodom są nie do opisania. 
  • „Nie biegam do pracy, bo rozbija to mój plan treningowy.” 
  • Dodatkowe obowiązki nie są przeszkodą, a motorem napędowym. 
Cały artykuł do przeczytania wyłącznie w bezpłatnej aplikacji Ann Asystent Zdrowia.

Karolina Bielawska, Ann-zdrowie.pl:Jaka pora jest dla Ciebie najlepsza na trening? Wolisz poranne czy wieczorne bieganie? 

Z racji tego, że mam małe dzieci, to na trening wychodzę po 21, kiedy maluchy już śpią. Był taki okres, kiedy udawało mi się biegać rano przed pracą, ale wczesne wstawanie było zbyt wyczerpujące. Tym bardziej, że nie jestem rannym ptaszkiem i dość późno chodzę spać. Nie zdało to egzaminu na dłuższą metę. Dlatego zdecydowanie wolę wieczorne bieganie. Wtedy mam spokojną głowę i nigdzie nie muszę się spieszyć.  

Przeczytaj cały artykuł w bezpłatnej aplikacji Ann Asystent Zdrowia.

Niesamowite emocje po przekroczeniu mety

Kiedy pierwszy raz pokonałam dystans 5 km na zawodach, wzrósł poziom adrenaliny, ale osiągnęłam apogeum zmęczenia. Kiedy przebiegłam linię mety, poczułam ulgę i ogromną radość. A jakie emocje towarzyszyły Tobie? 

Na początku na pewno adrenalina, która woła, żeby przyspieszyć i wyprzedzić osobę biegnącą przed Tobą. Zawsze biegam z zegarkiem, więc jestem w stanie kontrolować tempo i tętno, ale czasami racjonalizm schodzi na dalszy plan, bo serce każe biec szybciej. Kiedy dobiegam na metę, odczuwam ulgę. I nie ma znaczenia, czy pokonałem dystans zgodnie ze swoimi założeniami. Frajdę daje mi już samo ukończenie biegu. A jeśli osiągnęliśmy cel treningowy, to szczęście jest podwójne.  

Oczywiście zdarzają się chwile kryzysu, kiedy chciałem zejść z trasy, bo biegłem już resztkami sił, ale na szczęście nigdy to się nie przytrafiło. Była to walka z samym sobą, ale kiedy powtarzałem sobie w myślach, że zostało już niewiele, dawało mi to moc. Zazwyczaj jest to walka z samym sobą i swoimi ograniczeniami.

Czas na regenerację to podstawa!

Bieganie do pracy. Zdarza Ci się?

W zeszłym roku dość regularnie biegałem do pracy. Musiałem pokonać 5 km, więc nie jakoś specjalnie dużo, ale w tę i z powrotem to już spory dystans. Jednak zrezygnowałem, bo rozbijało to mój plan treningowy, gdzie miałem wplecione podbiegi czy interwały. Biegając do pracy nie zawsze udawało się to zrobić, bo teren na to nie pozwalał. Poza tym przez jakiś czas odprowadzałem synka do przedszkola, więc siłą rzeczy musiałem z tego zrezygnować.  

Biegasz codziennie? Czy to niezbyt dobry pomysł, bo potrzebujesz trochę czasu na regenerację? 

Biegam według planu treningowego. Wychodzi trzy razy tygodniowo. W weekend zazwyczaj mam dłuższe wybiegania. Trenujemy wspólnie z żoną i dziećmi, które siedzą w przyczepce rowerowej. Robimy to w porze ich drzemki. Jednak czasem się to nie udaje i wciąż musimy się zatrzymywać, bo chcą jeść, pić lub się bawić. Ale nie zniechęca nas to do aktywności. 

A czy w korporacji, w której pracujesz, macie drużynę biegową?  

Tak i wspólnie biegamy na imprezach. Wspólnie z biegającą koleżanką wpadliśmy na ten pomysł kilka lat temu i dołączyło do nas kilka osób. Uczestniczymy też w drużynowych sztafetach i biegach charytatywnych. Średnio 3-4 razy w roku biegamy jako pracowniczy team. Wyjątkiem była pandemia, kiedy imprezy były wstrzymane.  

Bądź na bieżąco. Zainstaluj bezpłatną aplikację Ann Asystent Zdrowia.

Bieganie do pracy. Pandemia nie sprzyjała aktywności fizycznej

Lubisz rywalizację czy biegasz dla przyjemności?  

Biegam, bo sprawia mi to frajdę. Chociaż ostatnio zaczęła mi się podobać rywalizacja. Korzystam z aplikacji, w której można zaznaczyć jakiś odcinek i konkurować na danym fragmencie. Działa to na mnie bardzo motywująco. Dzięki temu chcę pokonywać swoje słabości i biegać coraz szybciej.  

Twój ulubiony dystans? 

Od początku biegam dystanse długie, ale nie przebiegłem maratonu, bo aż tak długi bieg mnie nie interesuje. Ale ostatnio zacząłem skupiać się też na krótkich dystansach. Nawet zapisałem się na zawody, gdzie do pokonania mam 1 milę. Sam jestem ciekawy, jak pokonuje się takie krótkie dystanse.  

Czy zauważyłeś tendencję wzrostową, jeśli chodzi o bieganie wśród pracowników korporacji? Czy to się w pewnym momencie zatrzymało? 

Chyba rynek się nasycił i dochodzą tylko pojedyncze osoby, które trenują. Często kończą swoją przygodę z bieganiem albo ją zawieszają ze względu na kontuzje. Na pewno trochę chaosu spowodowała pandemia z racji tego, że zapisy na zawody zostały wstrzymane, bo imprezy się nie odbywały. Poza tym trzeba być zaszczepionym, aby wziąć w nich udział. Praca zdalna też nie była dobrym motywatorem, bo zaburza rytm pracy i treningu. Trudniej zejść z przysłowiowej kanapy i wyjść z domu. Ale ten etap mam już za sobą. 

Dzieci dodatkową motywacją, nie wymówką!

Praca, dwójka dzieci, domowe obowiązki. Jak udaje Ci się to pogodzić? Czy znajdujesz czas na regenerację? 

Zachowuję przynajmniej jeden dzień przerwy pomiędzy treningami i traktuję to jako regenerację. Zbyt intensywna aktywność fizyczna bez zachowania odstępu czasowego na dłuższą metę się nie opłaca. W skrócie oznacza to kontuzje. Obecnie nie mogę sobie pozwolić na dłuższy, nieprzerywany sen i trening uzupełniający. Myślę, że mimo wszystko daje to dość dużo i nie jestem przemęczony. 

Czy od momentu pojawienia się dzieci potrafisz się lepiej zorganizować i zmotywować? 

Myślę, że dzieci i dodatkowe obowiązki są dla mnie motorem napędowym. Teraz biegam o bardziej regularnie niż wcześniej. Dużo lepiej wychodzi mi systematyczność. Biegam według planu treningowego i choćby się waliło i paliło, wychodzę i biegnę przed siebie. Czasami zdarza mi się biec o 22, bo nie udało mi się tego zrobić wcześniej. Ale nie narzekam.  

Autorka: Karolina Bielawska, Ann Asystent Zdrowia 

Czytaj więcej w Ann Asystent Zdrowia:

na zdj. Jędrzej Zakrzewski
0 Komentarzy

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *